Training Week 4.3-10.3

I had great intentions for this week. Huge ones. I figured that after my holiday I would be rearing to go, motivated to train and desperately wanting to run, cycle, swim and weight train. Well, the week started well and then just turned to shit. 

The days are getting shorter. By the time I get home from work it’s dark outside and feels so much later than it is. Some days I don’t feel like going for a run or jumping on the bike even though I know I should. Other days all I want to do is eat dinner, put my feet up and relax by watching some TV, talking with Jarek or just plain lying in bed staring at the ceiling. This is not normal. Me and laziness do not go together (unless we’re talking about cleaning), I’m a huge fan of hard work and discipline but lately practicing what I preach has become almost a chore. I don’t like that. Nor do I like having three days in a row off training.
This week’s training:
Sun – 5km Sports Super Centre Fun Run (24 mins)
Mon – 20 min weights, 30 min cycle (10km)
Tue – 45 min cycle (15km)
Wed – REST
Thu – REST
Fri – REST
Sat – 50 min easy beach run (8km), 40 min walk
Next week I’m starting at a new gym, Fitness First, it’s across the road from my work which means that I am going to try and fit in a few lunch time workouts a few times a week. I have an hour so it’s easy to fit in a forty minute run or weight training session and still make it back to work to have a bite to eat at my desk. 
The membership allows me to use all the Fitness First gyms in Australia and there’s one near my house, and it has a 25m indoor pool. Yay! The weather is getting cooler and since I have to start swimming regularly, it’s going to be much easier to do when it’s (a) indoors, (b) the pool is open until 9pm, and (c) I don’t have to pay extra to use the facilities. Fingers crossed it’s going to be worthwhile.
How’s your training been this week?

2 thoughts on “Training Week 4.3-10.3

  1. Monika said: ja mam ciągle problem z brakiem czasu na treningi 🙁 Udaje mi się ćwiczyć regularnie ale za każdym razem przed treningiem zastanawiam się czy powinnam ćwiczyć, czy jest coś równie ważnego co powinnam zrobić. I chociaż jak narazie udaje mi się znaleźć motywację do ćwiczeń to niestety nie zawsze starcza czasu aby porządnie poćwiczyć. Ostatnio zaczęłam jeździć do pracy autobusem i metrem i dzięki temu mam możliwość zrobić rano szybki spacer (około 1,5 km z metra do pracy. Później staram sie wchodzic do pracy na 6 pietro po schodach – w sume zajmuje mi to nie całe 20 minut ale bardzo fajnie rozgrzewa i dotlenia. Jak sie zrobi cieplej i widniej to planuje jeździć z pracy metrem a później nie korzystać z autobusu tylko biec do domu około 5 km 🙂 Taki mam pomysł na to żeby troszkę “oszukać” czas i choć trochę w ciągu dnia się poruszać. Bieganie na bieżni w czasie przerwy na lunch też jest super pomysłem – słyszałam że niektórzy tak robią ale minusem tego jest to że ciężko później tak szybko uspokoić organizm i wrócić do normalnej pracy – w moim przypadku 1 godz. to by było za krótko żeby pobiegać, wziąć prysznic i “ochłonąć” – ale gdybym miała mniej pracy i mogłabym skorzystac z 1,5 godz. przeryw to chętnie bym biegała w czasie lunchu 🙂 Kasiu a jak forma przed półmaratonem ? Ja niestety nie biegałam ostatnio długich biegów i trochę się martwie, jak mój organizm się sprawdzi podczas 2 godzin biegu … buziaki m.

  2. To super pomysl biegani z metra do domu! Bardzo fajna opcja i napewno ci oszczedzi duzo czasu. Dobrze ze u was wiosna sie zaczyna bo masz dluzsze dni 🙂
    mi bieganie na lunchu nie przeszkadza, bardzo duzo ludzi w naszym budynko to robi i nawet nam buduja prysznice na naszym pietrze zeby kozystac, ja planuje od nastepnego tygodniu robic co najmiej trzy treningi w tygodniu w ciagu lunchu a by miec wiecej czasu po pracy na odpoczynek – ostatnio jestem bardzo zmeczona., a ze nie spotykuje sie zadnymi klientami nie bedzie przeszkadzac jak bede siedziec przy biurku czerwona jak burak hahah 🙂 mysle z szefowej tez nie bedzie przeszkadzac bo kazdy w biurzo wie bardzo dobrze ze trening jest wazny

    musze sie przyznac Moniczko ze forma przed niedzielna polowko jest nie za dobre – w tym sensie ze nie mam pojecia jak mi poldzie poniewasz moje treningi nie sa duzej niz 8-10km. mysle ze przebiegne, chcialabym bym przebiec szybciej niz pierwsza polowka ale zobaczymy.

    z bieganie dlugie biegi sa dobre ale najwazniejsze ze sie biega regularnie, mysle ze sie mile zaskoczysz na polowce! nie martw sie ze nie robilas dlugich biegow, zacznij rownym i wygodnym tempie – nie za szybko i nie za wolno i wszystko bedzie oki 🙂

Comments are closed.